Wczoraj widziałem w Empiku bardzo ładne wydanie książki "Jonathan Strange i pan Norrell" Susanny Clarke. Wygląda to świetnie na żywo - idealne na prezent lub dla siebie. Tylko widzę, że opinie są dość różne - czytaliście te książkę i możecie coś na jej temat powiedzieć?
@Smootnyclown Dzięki :) Parę tytułów znam ze słyszenia, ale nic nie czytałem. Może jak pokonam w końcu te kilkadziesiąt książek, które mam kupione w czytniku... :P @ksiazki
@thorcik No właśnie tego dłużenia się boję, bo o tym też czytałem. Ale z drugiej strony, pasjonuje mnie klimat wiktoriańskiej Anglii, choć bardziej kojarzy mi się ze steampunkiem niż z fantasy. No i książka jest dość droga. Cóż - zobaczę. @ksiazki
To jedno z większych pozytywnych zaskoczeń. A w sumie nie powinno, bo klimat kryminalnych książek pani Kańtoch bardzo mi odpowiada, ale tutaj wszystko jest tak pięknie zrównoważone, a napięcie tak odczuwalne przez całą powieść, że mogę powiedzieć, iż nie odczuwałem nudy od pierwszej, do ostatniej strony. Bardzo polecam.
Gdy za parę tygodni będę podsumowywał mój czytelniczy rok 2023, to czuję, że "Płomień" będzie walczył tam o laury w dwóch kategoriach - fantastyki (lub science-fiction) i zakończenia. Nie dziwię się, że ta powieść dostała najważniejszą polską nagrodę fantastyczną w 2022 roku, bo jest naprawdę dobra, a autorka, niczym wytrawna bokserka, wyczekuje czytelnika, zasypując go różnymi pytaniami w finale. Nie powiem, musiałem się trochę otrząsnąć.
@ksiazki, pomocy! Chciałabym poczytać literaturę francuską, jakąś taką starą, pachnącą i tak dalej.
Zaczęłam się wgłębiać w Balzaca, ale zupełnie nie wiem, od czego zacząć jego Komedię ludzką. Od Ojca Goriot, który podobno jest kluczem do całości? Czy Ojciec Goriot na końcu? Może chronologicznie to czytać? A może tylko te wybrane, bo pewnie nie wszystko mamy po polsku? Ktoś to czytał, ktoś wie?
Nie przypominam sobie książki, gdzie głównymi bohaterami są osoby z #niepełnosprawność. To fantastyka młodzieżowa, ale nie taka w stylu nowoczesnych Young Adult, tylko w starym klimacie czystego fantasy, gdzie opowieść ma czegoś nauczyć młodych nastolatków. No i na pewno uczy tolerancji względem "inności" oraz wlewa trochę nadziei w serca tych, którzy nie mają w życiu łatwo. Niestety, jako czysta opowieść broni się to moim zdaniem słabo, choć przeczytałem z przyjemnością. Ale nie wiem, czy będę sięgał dalej.
@rdarmila Ja już wyleczyłem się z kończenia każdej serii. I tak chyba daję zbyt dużo szans książkom. Może gdy kiedyś już "napocznę" wszystkie serie, to zacznę kończyć te, które mniej mi się podobały. @ksiazki
Na bookstagramie pełno już zestawień najlepszych książek tego roku. Pierwszy raz wczoraj napisałam, jak bardzo mnie to nie obchodzi (odświeżające).
A tu dziś, tak przy czwartku, postanowiłam zapytać o to, o Wasze ulubione książki - ale żeby nie było za łatwo, to warunek jest taki, że mają być starsze niż sto lat. Polećmy sobie jakieś fajne starocie! Ja polecam Noc i dzień Virginii Woolf (1919).
Styl Neila Gaimana jest niepodrabialny - nie znam drugiego autora, który by go kopiował (więc pewnie po prostu mało wiem). I co prawda jakoś nigdy nie ekscytuję się, gdy przede mną jest jego książka, ale mimo wszystko zawsze jestem oczarowany po lekturze, bo ten pisarz potrafi tworzyć genialne światy, a raczej rzeczywistość. Często lepszą od bohaterów, ale za to dochodzi do tego dobra, baśniowa historia na granicy światów.
A ja Wam powiem, że odkąd kompletnie przestałem się przejmować tym, że czegoś nie przeczytałem do końca, mam więcej czasu na czytanie tego, co mi się podoba :D
Zaś co do ilości stron/ilości książek - tu też jestem ewenementem, bo czytam wtedy, kiedy mi się zechce :-)
@mason No i słusznie. Ja to traktuję jako stały punkt dnia, który mnie relaksuje. A "ścigać się" na liczbę książek chcę raz w życiu, aby tego doznać. @Mateusz@ksiazki
Podoba mi się ta idea, ale nie wiem czy jest w Polsce do zrealizowania na dzisiaj, gdzie nie ma dobrego zwyczaju wspierania i nagradzania dobrowolnego twórców. Nie ma właśnie tego społecznego oczekiwania :/
A wręcz odwrotnie często można spotkać się z postawą roszczeniową.
U mnie chyba prędzej pomyłka w drugą stronę mogłaby zajść. To chyba kwestia tego, z którym z tych dwóch autorów miałeś do czynienia częściej i jako pierwszym.
Swoją drogą dziwna pomyłka. Powiedziałbym, że ze względu na to, że był prekursorem, dokładając do tego jeszcze filmy i komiksy na podstawie Conanów, dużo częściej wspomina się o Howardzie niż o Jordanie.
@mason Ostatnio, gdy czytałem dużo o "Kole czasu", aby poznać to uniwersum, to cały czas przewijał się Jordan, więc z kolei to nazwisko bardziej do mnie trafiło. A że nie czytałem nic Howarda i oba nazwiska mają 6 liter, to mi się "smyknęło". Tutaj chyba nie ma reguły na to, co sprawia, że ludzie mylą osoby.
To jest kryminał z gatunku tych "ciepłych" - rodzinna atmosfera, małe miasteczko, wszyscy się lubią i szukają mordercy. To też powieść (i w sumie seria), gdzie dialogi są teatralne (ale nie zachowania), bohaterowie bardziej czarno-biali niż szary i chociaż pokazana jest policyjna robota, to fani nieco brudniejszych kryminałów będą tutaj zniesmaczeni. Ale ja to lubię i polecam cały cykl.
@mason Zajdel to fantastyka naukowa i domyślam się, że w dodatku bardziej ambitna. Zatem nic dziwnego, że mnie ominął, skoro nie gustuję w tych klimatach. Kiedyś na pewno nadrobię, natomiast ogólnie nie staram się czytać autorów tylko dlatego, że "muszę". Choć przyznaję, że ostatnio mi się zdarza sięgnąć po coś, co według książkolubisiów trzeba znać. Kończy się to różnie, choć przyznaję, że często w miarę pozytywnie.
@SceNtriC - Zajdel był świetnym pisarzem, bo ta jego naukowość w fantastyce to nie była rzecz "ambitna" w tym sensie, żeby była niezrozumiała czy trudno zrozumiała, albo żeby tam były jakieś elaboraty naukowe. Zajdel to jeden z prekursorów polskiej fantastyki socjologicznej, czyli fantastyki nastawionej na zjawiska społeczne.
Jeśli nie lubisz typowej s-f, to proponuję Ci się zapoznać z Limes Inferior, to jest taki miks trochę sensacji/kryminału z s-f.
Co do czytania, bo "musisz", to jest to zdrowe podejście i jest tyle książek wartych przeczytania, że nie ma sensu się zmuszać.
Niemniej warto chociaż spróbować, bo nieraz te, które "trzeba przeczytać", stanowią klucz do lepszego/głębszego odczytywania powieści pisanych później przez innych autorów.
Nie jest to nic nadzwyczajnego, ale zdecydowanie mnie nie zawiodła - to plus. A słyszałem, że kolejne części są jeszcze lepsze.
To typowe polskie urban fantasy o wiedźmach. Może jest trochę delikatniejsze pod kątem żartów i opowieści, ale kreuje ciekawą historię. I nie chodzi mi o fabułę - ta jest dobra, choć przewidywalna. Na pewno warto się zainteresować, bo czuć, że ci bohaterowie mają potencjał.
Jest! Wszedł dziś pierwszy odcinek Książkowych staroci po dłuższej przerwie. Dowiecie się w nim trochę o tym, co sądzę o komiczności Poirota i o niektórych ekranizacjach Morderstwa w Orient Expressie. Przytaczam też, komu Poirot niemal dosłownie powiedział "Nie podoba mi się pańska morda" XD
Chciałam więcej spraw w tym odcinku poruszyć, ale jednak zrezygnowałam, za dużo spoilerów. Trzymam się jednak na razie w tym formacie nie zdradzania fabuły. Jeśli będę sobie chciała kiedyś pogadać o mordercach u Christie, może zrobię osobną serię ;D
Ostatecznie postanowiłam, że może nie bez powodu nie wyrabiam się co tydzień z odcinkiem i teraz spróbuję dodawać kolejne co dwa tygodnie. Trzy tematy do końca tego roku mam już zaplanowane, jedną książkę już przeczytaną (powtórzoną) i przemyślaną, jestem w połowie kolejnej... i jestem dobrej myśli, że coś fajnego powstanie :)
Tak, jak uwielbiam tę serię, tak nie mogę znieść tej części. Nie, sama bohaterka nie wystarczy, aby książka była dobra, tak samo wrzucenie jej do innej części Polski. To jest kryminał i oczekuję ciekawej sprawy, logiki, zaskoczenia i satysfakcji. Nie dostałem nic z tego.
@czach Części 1-5 są niezłe i dlatego tę serię tak lubię. Ale ta szósta... Nie wiem, może mnie po prostu jakoś nie podpasowała, ale mówiąc szczerze, mam wrażenie, że zbliżał się deadline wydawnictwa i trzeba było coś napisać. No i tak powstała szósta część. @ksiazki
Jacek Hugo-Bader "Strażnicy wolności"
Strasznie zmęczyła mnie ta książka. Niby miała być o antyszczepionkowcach, antypandemistach itp - ale przede wszystkim była o dzielnym reporterze Jacku Hugo-Baderze, który zawsze na rację, na wszystkim się zna, a jego argumenty rozbijają w pył każda spiskową teorię #przeczytane#przeczytane2023#ksiazki#ksiazkodon@ksiazki